A-36

Wzmacniacz mocy

Model A-36 jest następcą wzmacniacza A-35, najmniejszej końcówki mocy Accuphase’a, pracującej w czystej klasie A. W jego budowie zastosowano innowacyjne techniki, które pozwoliły poprawić tzw. „Damping-factor”, czyli tłumienie wyjścia, jak również zmniejszyć szumy. Te rewolucyjne zmiany możliwe były dzięki pracom prowadzonym nad najdroższymi produktami Accphase’a, powstałymi z okazji 40-lecia firmy, przede wszystkim poprzez topowe, pracujące w klasie A monobloki A-200.

Poza poprawkami w budowie elektrycznej, A-36 oferuje także trzy zmiany w wyposażeniu, będące ewolucyjnym przejściem od A-35:
1. Tryb wstrzymywania wskaźnika mocy („hold mode”)
2. Drugą parę gniazd głośnikowych.
3. Selektor fazy absolutnej dla wejścia XLR.

Urządzenie wyposażono w nowy, znacznie bardziej wydajny transformator zasilający oraz dwa potężne kondensatory filtrujące o pojemności 47 000 μF. Otworzyło to przed wzmacniaczem zupełnie nowe możliwości: chociaż moc nominalna (sinus) wynosi 30 W przy 8 Ω, a więc tyle samo, co w poprzednim modelu, to jednak moc muzyczna, czyli zapas mocy jest teraz bez porównania większy i wynosi od 60 W przy 8 Ω aż do niewiarygodnych 200 W przy 1 Ω. A-36 nie może być już więc traktowany jako mały wzmacniacz mocy.
A-36 ma znacząco lepszy stosunek sygnału do szumu, wyższy nawet niż znakomita końcówka A-65. Szumy w zaprezentowanym w 2009 roku A-35 wynosiły 31 μV, w topowym wówczas A-65 z tego samego roku 28 μV. W A-36 wynoszą znikome 27 μV, co przekłada się na stosunek sygnału do szumu na poziomie 112 dB.

Równie rewolucyjne zmiany zaszły w tłumieniu wyjścia. To bardzo istotny parametr, ponieważ im wyższe tłumienie („damping factor”), tym lepiej wzmacniacz panuje nad kolumnami. A-36 osiąga wybitny wynik na poziomie 400, co oznacza, że wyrównano wyśrubowany wynik topowego A-65. Dla przypomnienia powiedzmy, że A-35 miał tłumienie na poziomie 200. Co więcej, 400 to poziom gwarantowany. W praktyce wzmacniacz osiąga imponujący wynik 600! Poprawa tłumienia to wynik przeprojektowania układu wyjściowego. Teraz pracują w nim trzy pary tranzystorów MOS-Fet w równoległym układzie push-pull. Kolejnym elementem, który złożył się na tak dobry wynik jest zastosowanie unikatowego sposobu podłączenia sprzężenia zwrotnego tuż przy gniazdach głośnikowych. W jego pracy pomaga również zastosowanie aktywnych układów zarówno na linii dodatniej, jak i na linii masy. Rozwiązanie to doprowadziło także do zmniejszenia zniekształceń harmonicznych (THD) oraz intermodulacyjnych (ID).

Podobnie jak w droższych końcówkach, przede wszystkim A-200, a także wzmacniaczu zintegrowanym E-600, wzmacniacz chroniony jest przez zupełnie nowy układ, w którym zamiast mechanicznych przekaźników zastosowano przełączniki scalone na tranzystorach MOS-FET. Gwarantuje to znacznie dłuższy czas bezawaryjnej pracy. W zmniejszeniu impedancji wyjściowej pomagają także nowe elementy, jak cewki o ultra-niskiej impedancji, specjalnie przygotowane gniazda głośnikowe oraz skrócona ścieżka sygnału.